Since the Fall @ Don Potter

1. God has risen - Powstał Bóg

Panie narody wtargnęły W twe dziedzictwo i święte miejsce
Jeruzalem jest prawie w ruinie A lud Twój odwrócił się.  

Jak długo, Panie, będziesz się gniewał? Jak długo będziesz krył swoją twarz?
Lecz ocknął się Pan jak ze snu Jak wojownik podniecony winem
I uderzył na tyły wrogów swych I na wieki hańbą okrył ich!

Gdy Bóg powstaje, ucieka jego wróg I drżą ci, którzy nienawidzą go
Oczyszczenia ogień płonie w nas I okrzyk sprawiedliwych podnosi się w ziemi tej!

Powstaje Bóg w swoim zgromadzeniu Pośrodku królów odbywa sad
Potrząśnie wkrótce tym pokoleniem Wszystko przewieje wiatr zmian.

Jak długo będziesz znosić nieprawość? Jak długo będziesz krył swoją twarz?

2. Welcome home - Witaj w domu

Wszedłem do domu mego ojca, Zdecydowany, żeby postawić na swoim
Patrzyłem, jak oblicze jego zasmucało się W miarę, jak przedstawiałem swoje żądania:
Chcę proroctwa, słów mądrości, Uzdrowienia na moich rękach.
Szybko zebrałem odpowiedzi na te modlitwy Odwróciłem się i wybiegłem.

Miałem błogosławieństwo, ponad najśmielsze marzenia
Z wielką mądrością potrafiłem się nim dzielić.
Zdobyłem więcej przyjaciół niż kiedykolwiek dotychczas
I zabiegałem o względy każdego kogo spotkałem

Niektórzy przybywali z daleka By posłuchać moich słów
Opowiadałem im o tym, jak znałem ojca
Lecz było to jedynie w przeszłości.

Wtem nadeszła susza do mojego bogactwa, Koniec nieuświęconego miłosierdzia
Duch Święty był daleko ode mnie Pozostała jedynie garstka oddanych przyjaciół
Więc trzymałem się ostatniego z nich Wszystko przecież znowu będzie dobrze
Lecz, gdy walczyłem ze świniami o okruchy ze stołu ludzi Wiedziałem, że trwam w grzechu.

Nagle uderzyły mnie wspomnienia domu I ojca, który czeka tam na mnie
Podniosłem się z tego dołu beznadziei Porzuciłem rozpacz
Przypomniałem sobie radość na twarzach tych, Co służyli w domu mojego ojca
I zapragnąłem, by uznano mnie za jednego z nich Nie mogłem stać się na nowo synem,

Ukorzyłem się więc i wyruszyłem w drogę powrotną, Była przede mną daleka podróż,
Przywędrowałem do nieznanego miejsca Gdzie ślepy jest prowadzony przez ślepca.

O, sprawiedliwy ojcze, czy możesz mi przebaczyć? Bardzo boję się być tutaj
Gdy modliłem się o to, bym zdołał powrócić, Pragnąłem zobaczyć Jego twarz.

Miałem stopy obolałe drogą, Wędrowałem dzień i noc,
Obcy, których mijałem nie patrzyli mi w oczy,
Wiem, musiałem przedstawiać niezły widok,
Spojrzałem przed siebie i w dali zobaczyłem dom, W którym pragnąłem być
Złamany tym widokiem, ujrzałem Ojca biegnącego w moją stronę.

Witaj w domu Śpiewa niebieski chór
Witaj w domu Śpiewa Ojciec życia
Witaj w domu Załóż na siebie szatę sprawiedliwości
Witaj w domu, witaj w domu.

3. Sodom Gomorrah - Sodoma i Gomora


Był wczesny wieczór w bramach miasta, Od południa wiał ciepły wiatr
Nadeszło dwóch ludzi, byli dziwni, obcy mi, Ich sandały nie były zniszczone
Mieli wygląd panów Więc upadłem na kolana i skłoniłem głowę ku ziemi
Pokornie poprosiłem, by weszli do mojego domu, Przez chwilę zapadła cisza.

Planowali spędzić noc na placu I z trudem przekonałem ich by zmienili zdanie
Jakże możecie znać grzechy tego miasta - przekonałem ich Zawrócili

Sodomo i Gomoro, skarga rozlega się głośno,
Wasze grzechy ciężkie są ponad miarę
Jeśli tylko pośród was znalazłoby się pięćdziesięciu Sprawiedliwych
Wtedy życie wszystkich byłoby ocalone

Gdy w domu, poczułem, że są bezpieczni Od horroru, co wypełnia noc,
Usłyszałem krzyki tłumu, które napełniły moje serce strachem
„Wychodź - mówili - wyprowadź obcych, będzie my się Z nimi zabawiać całą noc."
„Proszę, proszę - powiedziałem - „bracia nie postępujcie Tak nieprawo, ci ludzie to moi przyjaciele."

Spójrzcie, mam dwie piękne córki. Które nigdy nie obcowały z mężczyzną.
Pozwólcie, że wyprowadzę Je do was i zróbcie z nimi, co chcecie."

Sodomo i Gomoro, skarga rozlega się głośno,
Wasze grzechy ciężkie są ponad miarę
Jeśli tylko pośród was znalazłoby się dwudziestu Sprawiedliwych
Wtedy życie wszystkich byłoby ocalone.

„Odsuń się" – krzyknęli kim jesteś, by nas osądzać? 

Postąpimy z tobą gorzej niż postąpilibyśmy z tymi mężami

Jeśli będzie trzeba wyważy my drzwi.

Wtedy właśnie aniołowie otworzyli drzwi I wciągnęli mnie za sobą do środka.

Zamknęli je i zaryglowali, Oślepili mężów



Zbieraj rodzinę" - rzekli „Opuść to miejsce, bo jutro je doszczętnie spalimy."

Pan, Bóg Abrahama słyszy wołanie, Nie patrz za siebie Nie odwracaj się!"



Sodomo i Gomoro, skarga rozlega się głośno,
Wasze grzechy ciężkie są po- nad miarę,
Jeśli tylko pośród was znalazłby się jeden Sprawiedliwy
Wtedy życie wszystkich byłoby ocalone.

Tylko jeden kiedykolwiek został znaleziony Sprawiedliwym.
Teraz życie każdego Może być zbawione.

4. Since the fall - Od upadku

Od upadku szukasz Swoich dzieci Od upadku, wołasz moje imię
Od upadku, sięgasz ziemi z nieba Teraz dokonało się w imieniu Jezusa

Kiedy znikąd nie było modlitwy za moje życie Powiedziałeś ja się tym zajmę"
Gdy nikt mnie nie chciał, Uczyniłeś mnie synem.

Wędrowałem daleko od Ciebie Zawsze, gdy wołałeś moje imię
Wracałem biegnąc wprost do Ciebie.

5. Watchman - Strażnik

Bóg postawił strażników Na twoich murach, o Jeruzalem
Nie zamilkną w dzień i w nocy, Stale przypominają o Panu
Ich oczy nie zaznają snu Dopóki Bóg nie ustanowi łaski
Ich noce nie będą spokojne, Póki Pan nie uczyni Jeruzalem chwałą.

Przysiągł to na swoją moc Oto Pan ogłosił to Aż po krańce ziemi
I choć na twoich ulicach Panuje nocą strach - coś już się urodziło
Teraz powstaje Tabernakulum, Przybytek - W sercach tych, którzy uwierzyli
I wznosi się okrzyk wolności, wznosi się prosto Spod twoich stóp.

Jeśli podniesiecie swój głos Do Pana On przyjdzie
I narody ujrzą - Zbawienie nadchodzi z Syjonu

Koniec czekania, Boże namaszczenie popłynęło
Oczy ślepych otworzą się, gdy więźniowie Wyjdą na wolność.
Jeśli wzniesiecie głos On przyjdzie.


Wiara jest nadzieją I pewnością rzeczy, Których nie widzimy

Uwielbiaj Pana, jak Dawid I wytańcz sobie wolność

Chwała spada na ziemię - Kiedy nasze uwielbienie wzniesione jest.

Właśnie teraz całe stworzenie oczekuje Aby głosy uniosły się z ziemi,

Czy powstaną?



Bóg postawił strażnika, na Twych murach, o Ameryko

Czy pójdziemy, gdy usłyszymy Wołanie Wciąż jest wystarczająco dużo łaski, By nas zbawić

Przez wzgląd na Moje Imię, wstrzymam Mój gniew

Przez wzgląd na Moją chwałę odwrócę go Od was

O Boże niech to będzie nasze epitafium

Którym wciąż na nowo wołaliśmy do Ciebie.



Jeśli podniesiemy nasze głosy i Będziemy wołać do Pana, On przyjdzie

I narody ujrzą - zbawienie przychodzi z Syjonu.

Koniec czekania, Płynie Boże namaszczenie Oczy ślepych otworzą się,

gdy więźniowie Wyjdą na wolność, jeśli wniesiemy nasze głosy On przyjdzie.



6. Don't be afraid - Nie bój się



Zapisz w księdze, Co widzisz, Poślij to siedmiu kościołom

Odwróciłem się, by zobaczyć, kto mówił Do mnie I ujrzałem siedem świeczników

Pośrodku świeczników Stał ktoś podobny do Syna Człowieczego

Odziany w szatę sięgającą stóp

A jego włosy były białe A jego oczy płonęły ogniem

Jego stopy jak mosiądz rozżarzony w piecu

Pierś zaś jego przepasana Złotym pasem

Widok, którego nie da się opisać –



i rzekł:

Nie bój się, jestem Pierwszy i Ostatni

Nie bój się, jestem twoją przyszłością I przeszłością

Alfa i Omega, przez którego wszystko Zostało stworzone

Poczułem pokój, gdy usłyszałem, jak mówił - Nie bój się.



Głos Jego był, jak głos wielu wód

W prawej dłoni trzymał siedem gwiazd

Z jego ust wychodził miecz obosieczny

Jego twarz jak słońce w pełnym blasku.



Upadłem na kolana Ogarnięty strachem

Zastanawiałem się, czy przeżyję jeszcze jeden dzień

A on rzekł: „Jestem żyjący Choć kiedyś byłem umarły

I wziąłem klucze piekła i śmierci."

I wyciągną swoją rękę I dotknął mojej głowy

Łagodnie przemawiając do mnie.





7. The end of some things - Koniec pewnych rzeczy



Wciąż słyszę obietnicę, Że pewnego dnia, będę mógł wejść do Jego odpoczynku Choć wszyscy wiemy, że koniec Jest blisko

Nic nie poradzę na to, że wciąż się zastanawiam Czy przeszedłem tę próbę



Wtem przypominam sobie Dobrą Nowinę, Która kiedyś była mi głoszona

I wznoszę mój głos ku niebu Jeszcze raz

A On wypowiada słowa, które wstrząsają mną do głębi

„To może być koniec pewnych rzeczy, Lecz to nie jest koniec Mnie samego".

Będę żył na zawsze w Jezusie Moim Zbawicielu Który umarł i został wskrzeszony

Pewnego ranka obudzę się W innym miejscu Zwanym królestwem miłości Wciąż się dziwię się, dlaczego Tak długo się bałem Gdy już byłem wolny

Tak, to może być koniec pewnych rzeczy, Lecz nie jest to koniec mnie samego.



Będą pogłoski, Już trwają wojny Na wyżynach niebieskich Toczyć się będą bitwy Nadchodzą niebezpieczne czasy Wielu omdleje z niepokoju

Wtem słyszę wołanie Obłoku świadków I wznoszę swój głos do nieba Jeszcze raz

A On wypowiada słowa, Które wstrząsnęły mną do głębi

To może być koniec pewnych rzeczy, Lecz to nie jest koniec Mnie samego".



8. Born again, again - Narodzony na nowo. na nowo



Czasem czuję się, jakbym został zbawiony Dla kościoła - a nie dla Ciebie

Czasem mam wrażenie, że służę wszystkim - Poza Tobą

W moich staraniach, by zadowolić człowieka- Nie udaje mi się zadowolić Ciebie W moich dążeniach, by mnie przyjęto - Odrzuciłem Twoją akceptację



Chcę być narodzonym na nowo, na nowo

Wrócić do mojej pierwszej Miłości i wtedy

Wreszcie uwierzyć, że twoja pełna miłości dobroć Nie ma końca

Chcę narodzić się na nowo. na nowo…



Zwiodła mnie jej słabość - I we własnej sile chciałem ją wyzwolić

Lecz zatraciłem się w jej codziennych obowiązkach I niekończących się potrzebach.

W swoich próbach by ją pouczyć - Wywyższałem tylko siebie

Byłem bliżej ciała niż Głowy, A tak nie powinno być nigdy.



Chcę być narodzonym na nowo, na nowo

Wrócić do mojej pierwszej miłości I wtedy

Wreszcie kochać Twą oblubienicę, Jak Ty zamierzyłeś

Chcę narodzić się na nowo, na nowo...



Koniec potępienia Będę walczył O następne pokolenie

By było wolne od tego Fałszywego obowiązku

I by chodziło w mocy Prawdziwej odnowy.



Chcę być narodzonym na nowo, na nowo

Wrócić do mojej pierwszej miłości I wtedy

Wreszcie kochać Twą oblubienicę, Jak Ty zamierzyłeś

Chcę narodzić się na nowo, na nowo...



9. I have a light - Mam światło



Mam światło i ono Zawsze świeci, Świeci w dzień i świeci nocy

Gdy nadejdą ciemne dni, I słońce utraci blask,

Będę świecić, bo mam światło.



Moim światłem jest Pan Jego imię Jezus

Moim światłem jest Duch, który Prowadzi mnie do zmiany

Moim światłem jest Ojciec, Który oddał swą własność

Moim światłem jest nadzieja, Że pewnego dnia będę z Nim W niebiańskim domu.



10. Who are these people - Kim są ci ludzie



Kim są ci ludzie? Skąd przybyli? Czemu płaczesz, o święty?

Wszyscy odziani w szaty z białego lnu, tak jasne Spuszczam oczy, kiedy powoli przechodzą obok

To są ludzie z wielkiego ucisku To są święci, którzy wytrwali Do końca

To są ludzie z wielkiego ucisku Obmyci krwią Baranka

Nie będą już łaknąć Nie umrą z głodu

Bo Pan jest ich pasterzem Będą pić wodę życia.



Widzę dom

metrum: 6/8 sł. tempo: 76 BPM Intro: Em7 Dsus4 D | C | Em7 Dsus4 D | C ||   | G | C/ G - G | Em7 Dadd4 | C |  Widzę dom w nim otwarte drzwi ...